kiedyś byłam zbyt ufna i naiwna wierząc w dobre zamiary ludzie wobec mnie. nie jeden raz się na tym przejechałam, dlatego też teraz przyjęłam taką a nie inną postawę. ktoś powie, że popadam ze skrajności w skrajność, bo od zbytniego ufania ludziom przestałam w nich wierzyć całkowicie. ale co ja na to poradzę? nie umiem być po środku. być może kiedyś znowu zmienię swoje nastawienie, ale jak na razie życie nie dało mi zbyt wielu powodów, by wierzyć, że ludzie chcą dla Ciebie dobrze. wręcz przeciwnie. są egoistami, którzy za wszelką cenę chcą Cię zniszczyć, karmić się Twoimi niepowodzeniami i czerpać satysfakcję z Twojego upadku. i doskonale zdaję sobie sprawę z tego, że z takim podejściem do ludzi będzie mi bardzo trudno na tym świecie, ale gdybym była zbyt naiwna byłoby jeszcze gorzej. wierzcie mi, nie ma nic gorszego niż zbytnia wiara w dobre zamiary ludzi, która owocuje najczęściej wielkim rozczarowaniem.
|