musnął delikatnie moje usta. jedną ręką odgarnął mi włosy. siedzieliśmy obok siebie. nasze twarze tak bardzo zbliżone. Jego ciepły oddech owiał mój policzek. spojrzeliśmy sobie głęboko w oczy. mimo, że wkoło byli ludzie nie widzieliśmy po za sobą świata. kolejne muśnięcie. przyśpieszone bicie serc. świat zawirował, pokrył tysiącem barw, a życie nabrało sensu.
|