po kilkugodzinnych rozmyślaniach w końcu podniosła głowę. `koniec` powiedziała sama do siebie. wytarła ostatnią łzę, przeczesała palcami włosy. straciła poczucie czasu. był już późny wieczór i o tej porze zawsze robiło się strasznie zimno. a ona w krótkim topie i szortach. objęła się rękoma pocierając je o siebie żeby się chociaż trochę rozgrzać. `koniec` powtórzyła połykając łzy. za nic nie chciała okazać się słaba, nie chciała znowu zanieść się gromkim płaczem. / kaczonso
|