Więc znów ten sam stan. Brak czegoś, a właściwe kogoś... Kogoś bardzo ważnego, najważniejszego... Tak ważnego, że przy nim zanikają wszelkie smutki, można czuć się maksymalnie wartościowym i szcześliwym, z tą osobą jest najlepiej... Swobodnie, można śmiać się najmocniej i najgłośniej bo przecież ...Ponoć ludzie szczęśliwi często to robią? Więc teraz myślę, że wzmaga się smutek, przygnębienie, pustka w sercu, będę tęsknić za Twoją bliskością w każdym najmniejszym i minimalnym stopniu.
|