Uśmiech na twarzy,jeszcze się sparzysz,Na drugi raz już ręka Ci zadrży,Nie jestem święty,lecz to potępiam,Na Twojej szyi zaciska się pętla,Dałeś mi powód,choć nie chce mieć wrogów,Oko za oko,ząb za ząb i do przodu
Ja dziś potrafię do błędu się przyznać
Trudna decyzja,ciężko to wyznać
Na dzień dzisiejszy tak to wygląda
Bądź sprawiedliwy w swoich poglądach
|