Nie zapomnę tego momentu, gdy pierwszego dnia miałam przekroczyć próg nowej szkoły. Przy wejściu była wtedy masa ludzi. Gdy weszłam już po schodach, usłyszałam z daleka swoje imię, obróciłam się szybko i zobaczyłam mojego ziomka ze starszej klasy. Przybiegł do mnie i razem poszliśmy do szkoły. Nigdy nie zapomnę wyrazu twarzy tych wszystkich osób na około. Zostałam natychmiast zmierzona z góry na dół. Wszyscy wtapiali we mnie wzrok pełen podziwu i zazdrości. A ja cały ten czas szłam z głową podniesioną wysoko, dziękując w duszy Bogu za tą chwilę. / bladynnas
|