- tatooo, odwieziesz mnie? - a dokąd? - no jak to? do pracy. :p - ty i praca? chybaś oszalała? - no tak. ja i praca. nie oszalałam. - a jaka to? - no, degu. - że co? - no, że degustacja. - aha, ciekawie brzmi, a co tam będziesz degustować? - nie ja będę, tylko będę ludzi zapraszać. a piwko. - to popłynęłaś, ale muszę stwierdzić, że pierwszą kasę przejmuję ja. - ej, tatooo! ale dlaczego? - długi musisz spłacić curuś, długi. - ej, tatooo, ale ja mam teraz ważniejsze wydatki. :p - a mogą być jakieś ważniejsze od spłaty długu? - no, mogą. - nie sądzę. - tatoooo! - nie spłata pierwsza, później przyjemności i bez dyskusji. - to ja się wyprowadzam. - to idź w cholerę, tylko nie wracaj jak ci się kasa skończy. - dobra, nara. miło było. :p - żartowałaś? - nie. strzałka. - moja wariatka. // n_e
|