Zamykam oczy i go widzę. Nie ważne gdzie jestem, co robię, co mówię. Zamykam je na chwilę i on już tam na mnie czeka. Czeka, żeby mnie do nowa poznać, znów się zakochać, odejść i znienawidzić. Kolejny raz. Nie muszę go nawet wołać myślami, wspomnieniami - uciekam od niego jak najdalej mogę, ale on po prostu zawsze chyba będziesz w mojej chorej wyobraźni.
|