musiał odejść, choć nie wyobrażał sobie życia bez niej. wiedział, że odchodząc dzisiaj może już nigdy więcej nie znaleźć klucza do jej serca. cierpiał, bo po raz kolejny los udowodnił mu, jak kruche bywa szczęście. Pocałował ją w policzek, wdychając może już po raz ostatni zapach jej ciała.
Zamykając drzwi łza cicho spłynęła po jego policzku, uderzając o zimną posadzkę przed ich domem.
"Bądź szczęśliwa" - wyszeptał na pożegnanie i ruszył przed siebie. Szukając tego, co miał tak blisko.
|