Zobaczyłam go w tłumie. 756 osób stało na tym placu ale ja widziałam tylko jego. On też mnie zauważył. Uśmiechnął się. To pewnie przez tą grzywkę. Ja sama się z niej śmiałam. Podszedł do mnie. - fajny fryz - rzucił z trudem powstrzymując wybuch śmiechu. - to miała być fryzura ala Hayley Wiliams - powiedziałam. Przyłożył mi dłoń do polika. - Wyglądasz pięknie - stwierdził patrząc mi głęboko w oczy. Chciałam żeby ta chwila trwała wiecznie. Niestet ynasz dyrektor nie podzielał mojego zdania i kazał nam od siebie odejść... :/ //mxd
|