Bo to jest tak, że wszyscy jak widzą jakąś dziewczynę z fajką to myślą że od razu pali dla szpanu. Nikt nie pomyśli że ma problemy. Że to może ją chociaż na chwile od niech odbiec dzięki temu. Że za każdym zaciągnięciem sie wyobraża sobie jak jakiś problem znika wraz z tym dymem który przeszywa jej klatkę piersiową w pół. Ze gdyby mogła tylko to wypaliła by całą paczke alby WSZYSTKIE jej problemy zniknęły mieszając się z powietrzem. Ale gdy kończy fajke , wie że tak naprawde wróciła do rzeczywistości. Nic nie znikneło, wszystko po staremu. I odpala następną w nadziei że może po tej cokolwiek się zmieni.
|