wszystko się pierdoli, rozsypuje i jest beznadziejnie. totalne dno. bardzo fajnie, że mnie tak traktujesz. miło mi, naprawdę. wiesz, że Cię teraz potrzebuję, a i tak masz to w dupie. ja byłam przy Tobie kiedy tylko chciałaś, bo tak niby powinno być w przyjaźni. nie wiem co mam robić, stoje po prostu na jakimś cholernym skrzyżowaniu i za chuja nie wiem, w którą stronę mam skręcić. a co jest w tym wszystkim najgorsze? że nie mam z kim o tym porozmawiać. jak zapytam Ciebie to pewnie usłyszę: nie wiem, rób co chcesz.
|