Była zakochana w sobie, myślała, że jest "pępkiem świata"
Mogła mieć każdego, ale straciła wszystko i wszystkich.
Pewnego razu poznała go na basenie, uśmiechała się kiedy on przeszywał jej ciało wzrokiem .
Zaczęli rozmawiać, coraz bardziej się dogadywać .
Byli idealnie dopasowani, robili to samo, kiedy się dotykali, przytulali było coraz lepiej .
Nie czuła już pustki. Strasznie pożądała jego ciała .
Nagle wszyscy zaczęli rozmawiać z nią, jakby wszystko wróciło do normy .
Wtedy czar prysł .
Dowiedziała się, że jest rok młodszy.
Powiedziała mu, że nic z tego nie wyjdzie, a on załamał się ...
Cierpiał tyle czasu. Po paru dniach znowu pojechał na basen i zobaczył ją .
Była osaczona chłopakami i "koleżankami", które tylko czekały aż coś zrobi .
Nie patrząc na innych, zerwała się i zaczęła biec w jego strone .
Ręką dotknęła jego usta, ciało. Pocałował ją tak jak nikt inny .
Uśmiechnęła się zadziornie, łapiąc go za rękę i wskoczyła do wody wyznając mu miłość
|