kiedyś nie mogliśmy bez siebie wytrzymać ani dnia, gdziekolwiek byśmy byli - zawsze razem. ogniska, gitara w tle i skargi sąsiadów. ogarniając nudę graliśmy nawet w skojarzenia czy butelkę, bo wtedy wszystko wydawało się tak beztroskie. byliśmy szaleni, młodzi i tak cholernie szczęśliwi. to przykre że dziś spotykamy się tylko po to, żeby jeden od drugiego mógł wyciągnąć piwo albo parę szlug.
|