Chciałam się Tobą zaopiekować - powiedziałeś, że już masz matkę. Chciałam pójść z Tobą na piwo - rzekłeś, że już masz przyjaciół. Chciałam dać Ci serce - wyszeptałeś, że jedno Ci wystarczy. I odwróciłeś się na pięcie. A ja... Ja stoję z sercem na dłoni patrząc jak odchodzisz i przysięgam, że słyszałam szloch wydobywający się z głębi odrzuconego serca.
|