Ten sobotni wieczór spędzała sama,przymulona, siedząc na parapecie ze słuchawkami w uszach-poczuła wibracje telefonu, to był On. Odczytala.. Jej serce zaczęło coraz szybciej bic. Napisal, że za 5 minut będzię u niej. Wstała, ograneła włosy i wyszła przed blok, on juz tam czekal z różą w ręku. 'przepraszam, kochanie przepraszam !' Jedyne co była wtedy w stanie zrobić to rzucić się mu w ramiona. / Karuu . ; **
|