Murzasichle. Piękny piątkowy poranek. Śniadanie przy stole z Moją’ patologiczną’ rodzinką + Karolcia [która broniła się że do niej nie należy :*] Następnie czas wolny … Wszyscy pobiegli do pokoju nr. 18 . Spędziliśmy tam ładne parę godzin . Wszyscy roześmiani , rozbawieni i zadowoleni ;] Było naprawdę cudownie ! … Potem czar prysł … otworzyłam oczy i … Toruniu ! Każdy płacze , wszyscy wracamy … Zamknęłam je i ponownie otworzyłam … Kur*** to był tylko sen ! Kolejny z Tych ‘ najlepszych‘ chce tam wrócić !!!
|