Siedziałam na łóżku zalewając się łzami po kolejnej domowej awanturze . patrzyłam w gwiazdy na niebie i przypominałam sobie słowa rodziców. – dziewczyno, z kim Ty się zadajesz?! Co się z Tobą stało ? – Co ty z siebie robisz? Przekrzywiali się wzajemnie. Tłumaczyli , że zasługuję, na kogoś lepszego, że nie jesteś mnie wart , że mnie wykończysz. Ostrzegali mnie, że to się może źle skończyć, tak bardzo się bali o swoją malutką córeczkę . a ja nie potrafiłam docenić tego, że się o mnie martwią . wolałam poświęcić wszystko dla człowieka, który nie potrafi dotrzymać nawet najdrobniejszej obietnicy…
|