-Wyjdź z pokoju, do jasnej cholery! Słońce świeci...
-Spalę się, nie chce, nie!
-Nie zachowuj się jak ten pieprzony Dominik z Sali Samobójców, tylko zacznij żyć!
-Fajne porównanie, ale nie przekonałaś mnie.
-To nie miało...
-Oj daj już sobie spokój z tym pocieszaniem mnie, to jest męczące jak ciągle bębnisz w mojej głowie, że warto żyć, że świat jest piękny, tylko muszę się nastawić na optymizm. Gdyby tak było, to myślisz, że teraz bym tutaj gniła?
-Nie miał Cię kto przekonać, ot co.
-Eeeee, ten co dawał mi radość życia milczy, jest na wkurwiony, chociaż Go przepraszałam... Ale obecnie?
-No?
-Obecnie... To gnicie mi się podoba, bo On kiedyś zrozumie co stracił a ja jestem na tyle naiwna, że do niego wrócę.
-Czyli czekasz gnijąc...
-No, coś w ten deseń.
|