A jeżeli miałam być kogoś pewna w życiu - to byłam, Jego.
Miałam tę cholerną świadomość , że zrobiłby dla mnie wszystko, i poszedł za mną wszędzie.
Wiedziałam , że co by się nie działo - zawsze znajdzie sposób by mnie ochornić, i wyciągnąć, choćby z nie wiadomo jakiego bagna.
A dlaczego dziś tkwię w bagnie ? bo Go już nie ma. bo Bóg nie zrozumiał, gdy krzyczałam z całych swoich sił , że ja bez Niego nie dam rady , że jest mi potrzebny jak nikt inny.
|