I kochałam te wieczory.gdy tylko nie mogłam niby do niego wyjść bo za późno, uciekało się przez okno. Chodziliśmy wtedy na spacery , lub woził mnie na bagażniku roweru i mimo że nie raz wylądowaliśmy w rowie,to kochałam tą adrealine.Po prostu kochałam wszystko co miało związek z nim. i nie obchodziło mnie wg że wracałam o 5 nad ranem do domu i na pytanie mamy gdy tylko wstała co robią te świeże róże w wazonie spuszczałam głowe a ona śmiejąc się powtarzała że naprawde zamuruje kiedyś mi to okno. /look.at.me.baby♥
|