CZ. II Był tu nie raz , jednak z każdym wejsciem do tego cudownego , lawendowego pokoiku , odpływał , gdy mógł czuć zapach jej perfum . Przez ciemnosc otaczającą pokój dostrzegł jedynie , że łóżko jest puste . Zaczął cicho stąpać w kierunku bujanego fotela , na którym spała rudo włosa pięknosc . Przyglądał się chwilę , wzdychając i z trudem opanowując szybko bijące serce . Nachylił się nad nią i .. sam nie dowierzał , ale zaczął ją całować . Delikatnie , tak jak muska się najdelikatniejszy pąk kwiatu . Nagle z przerażeniem doszedł do wniosku , że jego pocałunek został odwzajemniony . Odepchnęła go lekko i spytała cicho - Co ty wyprawiasz ? - On jakby lekko zawstydzony jednak zachęcony , nachylił się i wyszeptał jej wprost do ucha -Urzeczywistniam marzenia . I znów ją pocałował ...
|