[cz.1]. siedziała na łóżku a Pezet rozbrzmiewał w jej uszach, cały świat przestał istnieć. Tylko ona i słuchawki, nic więcej się nie liczyło. Nagle ten cudowny stan zakłócił dzwonek do drzwi. Wyjęła słuchawki, otworzyła. To był on, stał przed drzwiami, bez zastanowienia, bez żadnego "cześć" czy "siema", bez skrupułów powiedział "wróć do mnie, dłużej tak nie mogę, kocham Cię jak wariat." Jednak ona nie miała już ochoty na niego patrzeć, zamknęła mu drzwi przed nosem, skuliła się pod nimi płacząc. Rozum nie chce go znać, a serce płacze z tęsknoty. / rap_jest_jeden
|