Będzie też jak wtedy! Wszystkie fazy po kolei. Rozprzestrzeniające się powoli, od środka, spoza lub z samego serca ciepło. Potem trochę smutku ściskającego za gardło. Potem zaraz radość. Taka dzika, że aż chce się płakać. Następnie rodzaj nienaturalnego natchnienia. Potem delikatnie, trwające wzruszenie. A nad wszystkimi dominuje pragnienie dotknięcia. Dotknąć go. Tylko na chwilę i najlepiej ustami. Tak! To na pewno to. To czułość.
- Janusz Leon Wiśniewski
|