był czymś co chciałam bezwarunkowo wyznawać . zgadzałam się na wszystko , spijałam każde słowo z jego ust , patrząc z podziwem na wszystkie rzeczy , które robił . kozacko palił , mówił , a nawet żuł gumę . straciłam dla niego głowę i zaczęłam traktować go jak swoją prywatną religię , która na pewno da mi masę prawdziwego szczęścia .
|