Siedziałam z nim w Parku pod dużym Kasztanem na takiej małej dwu osobowej ławce on mnie przytulał do sb i jedną reką trzymał moją dłoń i nagle straił kontakt wołaąłam do neig pare razy a on nic , spojrzałam w strone w którą on miał oczy skierowane a tam jego była zapłakana idzie , on nie kontaktuje nagle odkłada moją dłoń na moje kolano zdjął rękę z szyi i pobiegł do niej , ta jak widaać stara miłość nie rdzewie a niby taka z niej była "dziwka" ; / . / wohhoho_czeekolaadoowo
|