Kocham go najmocniej jak kochałam dotąd. przez niego ryczałam wczoraj 3 godziny, Miałam myśli samobójcze i się upiłam.... A rezultat jest taki, że i tak go kocham i dalej brnę w to samo gówno... Ale co tam. Kochamy się, o ile da się to nazwać miłością.... Ech.... ;((
|