Znowu leżę na łóżku cała pogrążona w smutku..czekam kiedy moja śmierć dojdzie do skutku. mam dość tego życia i fałszywych ludzi, kiedy na nich patrzę to nienawiść we mnie budzi. tych chłopaków którzy złamali mi serce .. mam dosyć tego , nie chce czuć bólu więcej. codziennie jak wstaje proszę Boga o szczęście ! chodź nie zawsze mnie słucha ale wiem że jest wszędzie. Teraz gdy stoję i spoglądam w swoje lustro wiem że w mym sercu jest jakoś pusto.. tłusto raczej już w nim nigdy nie będzie,bo prędzej się zabije niż znajdę własne szczęście. Lepiej wziąć sznur i zawiesić go na górze , pierdole to wszystko nie chce żyć już w tej naturze. przyjdzie taki dzień że nie będę miała wyboru , zawisnę na sznurze z nogami do dołu... ;(
|