zobaczyła go znów, a serce zaczeło bić stanowczo mocniej, znacznie szybciej. Siedziała na ławce, pomimo tego, jednak czuła jak gdyby się pod nią wszystko uginało. Pozwalała nacieszyć się swoim oczom, spoglądając jak on wychodzi z mieszkania i uśmiecha się do niej w sposób, który ona tak uwielbia.W mgnieniu oka spostrzegła się, że na pewno widać tę jej słabość do niego, westchnąwszy głeboko,dośc cichutko udała, że ją, on wcale nie obchodzi i wstając rzuciła luźne "hej"
|