|
jeszcze jakiś rok temu szlajaliśmy się po naszych obrabiając każdą lodówkę. kłóciliśmy się o sos do spaghetti czy o tytuły filmów. o to kto wychodzi na drzewo po czereśnie, a kto stoi na czatach i krzyczy gdyby czasem sąsiadka spuściła swoje psy. dokuczaliśmy sobie nawzajem, obgadywaliśmy i śmialiśmy się tworząc masę zdjęć i filmików, które lepiej niech pozostaną w ukryciu. byliśmy ze sobą zżyci i choć nieraz potwornie wszyscy nawzajem się wkurzaliśmy czułam się tam dobrze. bezpiecznie i ostro zaćpana szczęściem, którym zarażaliśmy się. a dziś? dziś jest krótkie 'siema', i niezręczna cisza, która aż krzyczy. jasne, - nowa szkoła, nowi ludzie. tyle że moje uczucia się nie zmieniły.. są takie same, a wy? wy swoje najwyraźniej zakopaliście. skacząc po nich w trampkach, aby przypadkiem nie wyszły ponownie na powierzchnię. /happylove
|