|
w milczeniu wpatruję się w monitor. 'zawsze możesz mieć żal... zawsze możesz... odszedłem... z nią... zawsze... możesz...' znowu mnie dotknąłeś. znów ten sam skurcz w sercu powoduje, że coś we mnie zamiera. dusza próbuje rozrywać szwy. nie mogę zrozumieć dlaczego właśnie dziś to napisałeś. 'odszedłem od ciebie... z nią.' może musiałam sobie przypomnieć? kiedyś pewnie uroniłabym łzę. dziś tylko siedzę i patrzę. dziś wiem, że nie warto. przecież... odszedłeś. mijają minuty. do znudzenia czytam twój wiersz. nadal piję kawę. ale wiesz? jest mniej gorzka niż twoje słowa. żegnaj tatuś.
|