oni nie są już przyjaciółmi. to rodzina. moja druga rodzina. krąg osób, które niezależnie od tego co zrobię, przyjmą mnie z otwartymi ramionami. to ludzie, którzy akceptują mnie zarówno z ogarniętym wyglądem, jak i w brudnych spodniach i roztrzepanymi włosami. to ludzie, z którymi w nocy pilnowałam całego obozu, by nic złego się nie stało. to ludzie, którzy swoją obecnością pomagali dokończyć mi każdą wędrówkę. to ludzie, którzy nie spali w nocy, by tylko wysłuchać co mam co powiedzenia. to ludzie, z którymi siedziałam przy ognisku śpiewając nasze ulubione piosenki. to ludzie, którzy byli przy mnie, kiedy osiągałam kolejne swoje ideały. to nie są przyjaciele. to rodzina.
|