1 cze . szłam tak ulicą, prawie całkowicie oderwana od rzeczywistości. czy obchodziły mnie trąbiące samochody i krzyki ludzi, żebym uważała jak chodzę ? NIE. w dupie miałam zaciekawione spojrzenia przechodniów, i rozdziawione na mój widok buzie dzieci. szłam przed siebie nie zważając na to wszystko. nie obchodzi mnie moja opinia u innych ludzi. świat mi się zawalił a ja będę martwić się o to, co pomyślą ? nonsens. szłam przed siebie, wystawiając twarz na deszcz. miałam nadzieje, że wraz z resztkami rozmazanego tuszu, zmyje ze mnie ciężar przeszłości
nie mogłam już tego znieść.
|