Kolejna kłótnia, jak zawsze o drobnostkę. Obiecujesz, że wszystko się zmieni, że to ostatni raz. Bierzesz moją twarz w swoje dłonie, patrzysz głęboko w oczy, wiesz jak to na mnie działa. - Kocham Cię, każdego wieczoru modlę się o to, aby nasza miłość następnego dnia była piękniejsza. Proszę Cię tylko o jedną szansę. Zmienię się, wszystko się zmieni... - Odpowiadam pocałunkiem. Inaczej nie potrafię, zwłaszcza kiedy wręczasz mi czerwoną różę ''na zgodę''. Nie zdążyła róża zwiędnąć, a ja przekonałam się, że nie miałeś na myśli zmiany na dobre.
|