- Czemu ty mi to robisz? - spytał stając na przeciw niej. Ich twarze dzieliło mniej niż 20 centymetrów. Patrzyła mu się prosto w twarz. - A co myślałeś, że będę już zawsze twoją zabawką? Że nie musisz się odzywać, bo i tak kiedy Cię zobaczę moje serce oszaleje i po prostu wymięknę oddając się Tobie? - skrzywiła się lekko. Złapał ją w pasie i przyciągnął jeszcze bliżej. - Dobrze wiesz, że tak jest i w tej chwili żałujesz swoich słów - uśmiechnął się wrednie. Odepchnęła Go - NIE! Nie jest! Nie chce już więcej przez Ciebie cierpieć - wybuchła płaczem. Zaśmiał się i odszedł. Zsunęła się po ścianie i zacisnęłam pięści do krwi. Znów przez niego nie zaśnie // fuckyeea
|