[cz4]Wracają, wchodzą do pokoju, a tam ... siedzi drugi koleś z żarówką w gębie. Nie wierzył, że się nie da wyjąć. Jak zobaczył tego ze szwami to obrazu mina mu zrzedła. No to nic, jadą do tego samego szpitala z gościem. Zabrał ich jakiś inny taksówkarz.
Dojeżdżają, a tu lekarz jak ich zobaczył to mało się nie poryczał ze śmiechu.
Odsłania parawan, a tam siedzi... taksówkarz nr. 1 z ŻARÓWKĄ W USTACH.
|