Totalnie mnie olał.Nawet nie wchodzi na gg.Nie pisze. Nic.Kompletnie nic. Uciekałam przed nim tyle czasu,bo było mi ciężko oglądać go dzień w dzień,ale nie móc go dotknąć...Teraz jedyne czego pragnę,to żeby podszedł do mnie na ulicy i porozmawiał ze mną.Nie zmarnowałabym tej szansy. Wyjaśniłabym mu,że pogubiłam się w tym wszystkim,że dalej do kocham,że nie ogarniam niczego,że bardzo mi źle bez niego, że tęsknię...A On przytuliłby mnie i powiedział,że czuje się tak samo,jak ja.Żebyśmy znów zbliżyli się do siebie,żeby uczucie nie zgasło.Oddałabym wszystko,dosłownie wszystko,żeby znowu był mój...wszystko...
|