Kolejna nieprzespana noc. Budzę się o 3 w nocy, wystraszona, głowa pulsuje od natłoku myśli. Leżę pusta od środka, zraniona i myślę co dalej. Marzenia i cele w życiu stają się teraz odległe i nierealne, po co do nich dążyć skoro i tak nie można ich spełnić? Teraz nie widzę w życiu sensu. Czy w ogóle kiedykolwiek był w nim jakiś sens?
|