Kompletnie pijani i zjarani wchodziliśmy po schodach gubiąc kolejne części swojej garderoby. Atmosfera na dworze oddawała kompletnie to co się działo w naszej sypialni. Pioruny. Pamiętam dokładnie moment, kiedy nasz wzrok stał się mglisty, jakbyśmy wchodzili w inny wymiar. Przebiegło mi przez myśl, że sąsiedzi pewnie wezwą kogoś z recepcji, ale to nie miało najmniejszego znaczenia, przeszył mnie dreszcz rozkoszy. Później ujął moje dłonie i tak leżeliśmy wpatrzeni w siebie.
|