Codziennie gdy szłam na spacer słyszałam dobiegające z tego domu krzyki. Współczułam tej kobiecie. Wiem co ona czuła. Jej ukochany ranił ją i to nietylko fizycznie ale i psychicznie. A ona mimo to kochała go z całego swojego, poszarpanego przez ból, serca. Nie wiem dokąd ich ten toksyczny związek doprowadzi. Mam tylko nadzieję że każdy z nich dostanie to na co zasłużył. //mxd
|