no dobra, koniec. zaczynam wszystko od nowa. mam już dosyć zastanawiania się co by było gdyby dało się cofnąć czas i takie tam. uświadomiłam sobie, że przez Ciebie więcej płakałam zamiast się uśmiechać. może czuje coś do Ciebie, a może nie. nie wiem, bo w końcu jestem jeszcze mała. będzie mi brakować Ciebie i tego jak nazywałeś mnie w tan słodki sposób, jak mnie przytulałeś. ale wolę zakończyć tą znajomość z podniesioną głową, niż poniżać się prosząc o jeszcze jedno spotkanie. wytrzymam to, muszę. na pewno jakoś sobie poradzę.
|