pamiętam te czasy kiedy znajomi uczyli mnie przeklinać mnie jednak się to nie podobało i nie dałam się namówić. wolałam być tą grzeczną dziewczynką, która wraca na czas do domu, nie pije, nie pali, nie wagaruje. to było dawno. wraz z pierwszą miłością, przyszły nowe przyzwyczajenia. grzeczna dziewczynka zamieniła się w nastoletnią buntowniczkę, która zamyka się w pokoju, rzadko rozmawia z rodzicami, wraca późnymi wieczorami w ubraniach przesiąkniętych dymem nikotynowym. tak, to on mnie tak zniszczył.
|