[cz.1]- Postanowiła porozmawiać z przyjaciółką na huśtawce...siedziały już dłuższą chwilę gadając o wszystkim i o niczym...paliły szlugi...było dość ciemno...i nic nie było widać...nagle z krzaków przed nimi zaczęły wydobywać się dziwne głosy...Spanikowane nie wiedziały co mają zrobić...jedna z nich zaczęła wołać swojego chłopaka...ale nic to nie dało...zaczęły biec w stronę domu...i usłyszały za sobą śmiechy...zrozumiały wtedy , że to byli ich chłopcy, którzy postanowili zrobić in głupi żart...wyrzuciły niedokończone fajki...chciały znaleźć się tylko w domu...lecz drzwi były zamknięte...gdy tylko znalazły się w środku poszły do łazienki trzaskając niemiłosiernie drzwiami...zaczęły się same z siebie śmiać...więc wyszły ...serca dalej kołatały im z całej siły...jedna poszła do swojego chłopaka ...a druga usiadła na łóżku w innym pokoju...gdy jej chłopak próbował się do niej zbliżyć powiedziała 'nie podchodź'...więc posłuchał jej i wyszedł z domu...ona nie czekając długo...
|