uwielbiałam się z nim kłócić, o głupstwo, o pierdołe, o wszystko i o nic, bo zawsze , gdy już nie mógł wytrzymać , przyznawał mi rację, nieważne, że wmawiałam mu, że to brzoza trzymając gałązkę wierzby, a ja cieszyłam się jak mała dziewczynka, gdy śmiał się i mówił "masz rację , głupku". / maagiaaa
|