Pozwól mi wrócić do tamtych chwil,
gdy bez granic mogłam zatapiać się
w kolorze oczu Twych.
Pozwól mi dotknąć rąk,
które niegdyś należały do mnie,
a teraz są niczyje.
Bo odszedłeś dążąc do perfekcyjnej obojętności,
pozwalając, by czas konsumował Twoje ciało,
nieliczne tęsknoty.
I mnie- osobę, którą kochałeś,
dla której zrobiłbyś wszystko,
poświęciłbyś życie.
Zrobiłeś to-
lecz nie dla mnie.
Wczorajsze prawdy dziś są błędami:
Nasza miłość,
Twoja śmierć.
I wiedz, że na dnie serca mego
pozostał cichy szept.
A wyrafinowane marzenia
opadają bezszelestnie...
Przez Ciebie
|