-Słyszałam, że Ty i on... Że to nie nadejdzie.
-Łał, jaka prędkość rozpowszechniania informacji. Ale tak, to prawda, odpuściłam sobie walczenie o tego sukinkota.
-Ale czemu? Przecież nie byłaś mu obojętna, prawda?
-Kolejny raz masz rację, ale jest jedno wielkie ALE, które pozwoliło mi przejrzeć na oczy.
-Jakie?
-Ano, jemu było łatwiej mnie zranić niż pokonać strach i to mniej więcej zarysowało mi jego wartość w oczach realistki, chociaż dla zakochanej optymistki był wszystkim a teraz jest zerem.
|