cały dzień na niego czekała... wieczorem przyszedł na GG...
czekała na jakieś słowo wyjaśnienia.., ale nic cisza...
nie wytrzymała.. napisała do niego chociaż obiecała sobie że tego nie zrobi.. dowiedziała się tylko tyle że to już nie ma sensu..
łzy popłynęły jej z oczu.. nie mogła wytrzymać.. bez słowa wybiegła z domu.. usiadła na ławkę z papierosem w ręku .. i płakała, płakała, płakała... /moje cz.1
|