chcąc złapać tęczę radośnie się śmiała,
przed lustrem nad ranem miny stroiła
na prawo i lewo szczęściem tryskała
i w środku lata w deszczu tańczyła,
pewnego razu miłość spotkała,
choć piękna była, zaniemówiła,
miłość namiętnie ją urzekała,
lecz to nie dla niej po chwili stwierdziła
i z gracją na pięcie się obróciła,
pobiegła szybko zdobywać świat,
dziś wznosząc toast lampką szampana,
ani szaleństwie nie widzi wad,
ani w zabawie do samego rana! :)
|