późnym wieczorem wyszła z domu ... nogi poniosły ją aż na ciemne boisko. Leżała ma mokrej trawie nie zważając na to że w szybkim tempie zrobiła się jej gęsia skórka z zimna... patrzyła w gwiazdy, przypominało jej się gdy zeszłeś nocy leżała mu na kolanach głową i słuchała jaka ona jest piekna, ze nigdy jej nie zostawi, że zrobi dla niej wszystko, a najbardziej ją kocha i się tylko ona liczy. Na drugi dzień późnym południem wybrała ie do niego chciała tylko go zobaczyć, wchodząc do jego pokoju zobaczyła jak jakas dziewczyna siedzi na nim rozkrokiem i całuje jego szyje. Łzy napłyneły jej do oczu z tej całej złości pozrywała z jego ścian ich wspólne zdjęcia i wykrzyczała jedno krótkie zdanie ' Giń skurwysynie z mojego życia' po czym wybiegła z domu cała zapłakana a on nawet nie wybiegł za nią ... biegła a w myślach miała tylko jedno ''chciałam go tylko zobaczyć'' ..
|