CZ.106.. -co tutaj się stało? spytał damon wkraczając do mojej sypialni. -jezu, nie! krzyknęłam. -co się dzieje? spytał mój chłopak. -staję się z powrotem wampirem, odpowiedziałam. wyrosły mi nowe kły takie jak przedtem tylko, że te były mocniejsze i twardsze. rany goiły mi się w 5 sekund, to aż za szybko, jak na takiego wampira, jak ja. poszłam z damonem i tylerem na dół do stefana i eleny. -stefano, ratuj! nie chcę być taka, powiedziałam. -to znaczy jaka? spytał. -jestem znowu wampirem, odpowiedziałam. stefano się wkurzył, bo myślał, że to znowu tyler mnie przemienił. -ja sama się przemieniłam, tak samo jak stałam się człowiekiem, dodałam. -nie rozumiem, rzekł. -ja też tego nie rozumiem, ale musisz mi pomóc, odrzekłam i stefano mnie przytulił do siebie. -pomogę ci, powiedział. kiedy elena weszła, moja twarz się zmieniła, bo byłam okropnie głodna. -twoja twarz, rzekła. wtedy stefano odsunął się ode mnie i położył swoje ręce na moich policzkach. -jesteś od tego silniejsza, powiedział.
|